InFamous
wtorek, 23 września 2014
Rozdział 16
Staliśmy tak i czekaliśmy bez celu.
Pomyślałam sobie: ,,A co jeśli popełniłam błądi ona zrobi nam krzywdę” Nie miliłam
się dziewczyna chwaciła nóż i rzuciła prosto w głowę Delsina, on niestety już
nie żył. Później chwyciła nóż i rzuciła w stronę Kamila później w stronę Mai.
Ból był jeszcze gorszy niż ból jak bym to ja dostała później…
Vera rzuciła w stronę Łucji, NIK niestety nie
przeżył, jak widać tak musiało być.
Hej kochani, to już koniec
Koniec, nie wiem co będzie póżniej. Pewnie będę
pisać nowy blog ale zapraszam Was na mój drugi blog.
Kocham Was <3
środa, 17 września 2014
Rozdział 16
Nagle usłyszałam krzyk Mikejli. Kazałam
Delsinowi zostać z Mają. Kiedy zeszłam zobaczyłam jakąś dziewczynę i chłopaka,
dziewczyna trzymała Mikejle za szyję. Podbiegłam do Kamila on mówił cały czas
do chłopaka: ,,Co wy chcecie zostaw ją?” Dziewczyna powiedziała: ,,Puszczę ją
pod warunkiem…” Wtedy poszedł do nas ten
chłopak popchnął mnie na schody prosto na moją ranę, zaczęłam krzyczeć ból był
okropny” Zobaczyłam Delsina który chciał zejść razem z Mają. Pokręciłam tylko
głową żeby nie schodził. Chłopak wziął mnie i przywiązał mnie do sofy. Potem
przywiązał Kamila i walną go w głowę. Nagle Mikejla zaczęła się wyrywać.
Dziewczyna wbiła jej nóż w serce, zaczęłam krzyczeć a Kamil zaczął płakać.
Kiedy dziewczyna i chłopak wszy szli. To zbiegł Delsin powiedziałam do niego:
,,Delsin posłuchaj zabierz Maję do moich rodziców. Powiedz co się stało a
później wróć” Delsin pobiegł. Nagle wszedł chłopak, strzelił w moją stronę.
Kiedy postanowił mnie zabić wbiegł Delsin zabił chłopaka. W tym samym momencie
wbiegła Dziewczyna. Klęknęła przed chłopakiem, podeszłam do niej ale mnie odepchnęła.
Podbiegłam do Kamila: ,,Kamil, tak mi przykro. Ona Cię kochała zrobiła to dla
Ciebie dla nas” Nagle dziewczyna wstała: ,,Jak to wy nic nie wiecie? Mikejla
współpracowała z Augusin cały czas zdradzała jej wasze położenie” Kamil
powiedział: ,,Nie to nie możliwe, on mnie kochała nie mogła tego zrobić”
Dziewczyna odpowiedziała: ,,Mam nagranie które to pokazuję” Podeszła do Kamila
i pokazała mu szokujące nagranie dialogu Augusin i Mikejli
-Łucja jest ranna i bardzo słaba, Kamil
próbował jej pomóc ale to na nic
-Na początku
kiedy Kamil pewnie wyjmie jej ten pocisk ale trucizna dalej zostanie
- Mikejlo bardzo dobrze się spisałaś
Nagle zrobiło mi się słabo. Usiadłam, nagle w
drzwiach usłyszałam głos Mai, podbiegła do mnie i zapytała co się stało.
Usiadła mi na kolanach i powiedziała: ,,Kocham Cię”. Odpowiedziałam: ,,Ja
Ciebie też skarbie”. Kiedy dziewczyna zaczęła wychodzić powiedziałam: ,,Zostań
z nami, proszę na zewnątrz jest nie bezpiecznie, umiesz zajmować się dziećmi?”
Odpowiedziała: ,,Mam na imię Vera, kiedyś jak jeszcze mieszkałam z rodziną zajmowałam
się moją małą siostrą” Wstałam trzymałam
Maję na rękach powiedziałam: ,,To jest Maja, będziesz mogła się nią zajmować?”
Opowiedziała: ,,Chętnie” Powiedziałam: ,,Idź do sypialni pożycz pożyczę ci
ubrania a później pokaże ci twój pokój i pójdziemy uzupełnić twoją garderobę.
sobota, 13 września 2014
Rozdział 15
Nagle poczułam straszny ból zaczęła lać się krew,
na szczęście Delsin nic nie zauważył i nie usłyszał. Zatamowałam w miarę krew,
ledwo co chodziłam ale przynajmniej próbowałam udawać. Podeszłam do łóżka i
położyłam się koło Delsina i powiedziałam tylko: ,,Dobranoc” . Rano obudziłam
się a nade mną stał Delsin, Mikejla i Kamil. Powiedziałam: ,,Co się stało?”.
Delsin mi powiedział: ,,Zrobiłem ci krzywdę” Odpowiedziałam: ,,Jak to o co
chodzi?” Czułam że po mnie rozlewa się krew. Kamil mi powiedział: ,,Jesteś w
ciąży, urodzisz za 2 tygodnie, wiem że to dziwne bo ciąża trwa zazwyczaj 9
miesięcy ale u Przewodników to trwa krócej, boję się tylko że to dziecko może
być pól wampirem pól przewodnikiem wtedy będzie bardzo silne” Odpowiedziałam:
To chyba dobrze, cieszę się że będziemy mieli dziecko, Delsin co się dzieje?”
Odpowiedział: ,,Cieszę się, ale ja się zapomniałem nie powinienem ci tego robić
w takim stanie” Przez te 2 tygodnie Delsin i reszta zajmowali się mną bardzo dobrze, ale
w końcu nadszedł ten dzień, zaczął mnie bardzo boleć brzuch. Wiedziałam że
dziecko chce już wyjść. Zaczęłam krzyczeć, podbiegł Delsin zobaczyło się dzieje, zaczął wołać Kamila. Kamil wbiegł podał mi narkozę i nic
więcej nie pamiętam. Obudziłam się i zobaczyłam Delsina który leży obok mnie,
próbowałam się podnieść on w stał i powiedział: ,,Musisz odpoczywać” .
Odpowiedziałam: ,,A dziecko? Chłopczyk
czy Dziewczynka?” Opowiedział: ,,Dziewczynka piękna dziewczynka” Podeszła
Mikejla i miała na rękach małą dziewczynkę.
Powiedziała: ,,Łucją twoja mała córeczka.” Dała mi na ręce małą piękną dziewczynkę.
Delsin zapytał się ,,Jak ją chcesz
nazwać?” Odpowiedziałam: ,,Maja niech będzie Maja”. Przyszedł Kamil i
powiedział: ,,Niestety jest pół wampirem pół przewodnikiem” Delsin się odezwał:
,,Tak jak ty chyba przed przemianą w przewodnika”. Odpowiedziałam: ,,Tak ja
byłam pół człowiekiem pół wampirem, bardzo szybko rosłam i mogłam spać. Czy z
Mają też tak będzie?”Kamil odpowiedział: ,,Pewnie tak, ale to dobrze nawet” Naglę
Maja zaczęła płakać. Powiedziałam: ,,Wyjdźcie wszyscy może jest zmęczona” Maja zasnęła
chyba dopiero po godzinie. Wszedł Delsin usiadł koło mnie i powiedział: ,,Kiedy się
poznałem nigdy nie myślałem o tym że dojdzie do tego że będziesz chciała”
Odpowiedziałam: ,,To byłeś głupi, ja od razu o tym myślałam ale nie chciałam w
tedy kiedy Augustin mnie porwałą kiedy dostałam pociskiem, wtedy nie”
Pamiętałam że ranę mam dalej bo pocisk tak szybko po operacji się nie goi.
Zaczęłam wstawać, chciałam zanieść Maję do łóżeczka. Delsin zapytał się: ,,co
ty robisz?” Odpowiedziałam: ,,Chcę zanieść Maję do łóżeczka, a po za tym może
powinieneś mnie oprowadzić po tym domu. Delsin odpowiedział: ,,Ja wezmę Maję i zaniosę
do łóżeczka a ty się przebierz, jak już mówiłem zadbałem o garderobę twoją i
Maji.” Podeszłam do garderoby było w niej naprawdę dużo rzeczy, wzięłam zwykłą
bluzę, spodnie i trampiki. Poszłam do łazienki się przeprać, nagle…
wtorek, 2 września 2014
Rozdział
14
Zobaczyłam że Delsin
wraca w moją stronę. Wbiegł przez okno, wziął mnie na ręce. W domu
czekał już Kamil i Mikejla. Delsin położył mnie na łóżku, miał całą ręke w
krwi. Złapał mnie za rękę, powiedział: ,,Musze iść to załatwić Augustin nie
dotrzymała słowa”. Cichym tonem powiedziałam: ,,Nie Delsin proszę
potrzebuję cię teraz”. Zaczęłam krzyczeć, aż spadłam z łóżka, Delsin podbiegł
do mnie i wziął mnie na ręce, byłam lodowata, nie wiem dlaczego. Powiedział:
,,Jesteś lodowata trzeba Cię ogrzać. Kiedy tylko wyzdrowiejesz zaczniemy życie
od nowa, jak prawdziwa rodzina” Nagle wszedł Kamil zapytał się co się stało.
Delsin powiedział mu: ,,Naglę poczuła straszny ból i spadła z łóżka,
znaleźliście lekarza?” Odpowiedział: ,,Nie ale wiem co zrobić żeby jej pomóc”
Delsin pocałował mnie w czoło i położył na łóżku. Podszedł do mnie Kamil.
Zaczął grzebać w mojej ranie, ja tylko krzyczałam. Mikejla odwróciła Delsina
żeby nie patrzył na mnie. Kamil podał mi jakiś lek i zasnęłam Obudziłam się i
leżałam w łóżku jakimś obcym mieszkaniu było pięknie wszystko było białe. Naglę
zobaczyłam Delsina który wyglądał zupełnie inaczej wyglądał . Był taki
przystojny. Chyba wziął to wszystko zbyt
poważnie. Usiadł na łóżku koło mnie, powiedział: ,,Jak się czujesz?”
Odpowiedziałam: ,,Dobrze lepiej, zmieniłeś się”. Odkryłam kołdrę zobaczyłam że
mam na brzuchu wielki opatrunek a nogę mam już zaszytą. Odpowiedział: ,,Chcę
wszystko zacząć od nowa z tobą, ten dom kupiła mi moja matka, dopiero teraz
Kamil mi o tym powiedział. Mam dla Ciebie też przygotowaną garderobę, jeśli nie
chcesz nie musisz . Wstałam o dziwo nic mnie tak bardzo nie bolało. Wybrałam
sobie z garderoby zwykłą bluzkę i
legginsy. Poszłam do łazienki popatrzyłam w lustro i zobaczyłam że włosy mi się przejaśniają. Rozpuściłam kok
który nie wiem jak dawno rozpuszczałam weszłam do wanny, wykąpałam się.
Włożyłam ubrania i wyszłam z łazienki. Zobaczyłam Delsina który leży na łóżku,
weszłam do sypialni . Delsin od razu powiedziało mnie: ,,Wyglądasz pięknie i te
włosy”. Powiedziałam: ,,Dzięki ty też ładnie wyglądasz”. Usiadłam na łóżku i
zaczęłam całować Delsina. Położyłam się na nim on powiedział: ,,Obiecałem że
spróbujemy” . To było cudowne nigdy nie czułam nic takiego przyjemnego. Kiedy
się obudziłam była już północ, widziałam że Delsin się na mnie patrzy.
Powiedziałam: ,,Było cudownie! Bardzo cię kocham” . Delsin mnie pocałował,
powiedziałam: ,,Idę się ubrać w piżamę” Wyjęłam z garderoby piżamę, od razu
wyjęłam też Delsinowi rzuciłam mu a ja poszłam się ubrać aż naglę…
poniedziałek, 1 września 2014
Rozdział
13
Kamil
z smutnym tonem powiedział do Delsina: ,,Pocisk rozpada się po jej ciele, ja go
nie wyjmę trzeba znaleźć profesjonalistę. Ja jedynie mogę zrobić opatrunek.
Najbliższy lekarz jest w Bostonie, z dniem będzie się pogarszało. Będziemy
razem z Mikejlą szukać lekarza. Ty Delsinie musisz się opiekować Łucją przez
ten okres, Łucja musisz wytrzymać ale ból będzie okropny. Zrobię ci teraz ten
opatrunek.” Zaczęłam krzyczeć ból był okropny, jeden dotyk w to miejsce to był
okropny ból, zobaczyłam na twarzy Delsina łzę. Przytuliłam go mocno,
powiedziałam ledwo: ,,Nie martw się wszytko będzie dobrze byłam w gorszych sytuacjach”
Zemdlałam, obudziłam się i byliśmy już w domu. Był już chyba następny dzień,
chciałam wstać ale bolało podniosłam nogę i zaczęłam krzyczeć, spadłam z łóżka.
Przybiegł Delsin wziął mnie na ręce i
powiedział; ,,Co ty robisz!? Kamil wyraźnie powiedział że marz się nie ruszać z
łóżka” Naglę poczułam straszny ból, pocisk chyba zaczął się ruszać. Delsin
położył mnie na łóżku i zobaczył że z opatrunku zaczyna wylewać się krew.
Robiło mi się słabo. Delsin zadzwonił do Kamila i powiedział: ,,Kamil jej zaczęło
się wylewać strasznie dużo krwi, co mam robić?” Kamil odpowiedział: ,,A spadła
z czegoś czy coś?” Delsin odpowiedział:
,,Spadła z łóżka!” Kamil z dziwnym tonem coś odpowiedział: ,,O nie! To może
oznaczać że ma popękane narządy, jedyne
wyjście to musisz ją szybko zaprowadzić do Augusin ona może wyjąć pocisk”
Usłyszałam to i zaczęłam krzyczeć: ,,Nieeeeeeee ona was zabije” Później zaczęłam
krzyczeć z bólu, pogarszało się krwi było coraz więcej, a ból był okropny.
Delsin odpowiedział Kamilowi: ,,Okej wiem co robić” Stał tak chwilę chyba się
zastanawiał. Powiedziałam: ,,Delsin choć tu” Usiadł obok mnie i patrzył się na
mnie. Objęłam go i zaczęłam go całować, wiadomo co mi chodziło po głowie wiem
jestem dziwna bo w takim stanie chcę to robić ale, skoro mam umrzeć. Delsin
powiedział: ,,Nie nie możesz nie zginiesz będziemy mieli jeszcze okazje, mam
taką nadzieje” Pocałował mnie bardzo czule. Powiedział: ,,Zaprowadzę cię do
Augustin ona ma szpital wyleczy Cię”. Chciałam zaprzeczyć ale zemdlałam.
Obudziłam się na rękach Delina byliśmy już u Augustin. Delsin powiedział:
,,Potrzebuję pomocy, Łucja dostała waszym pociskiem w brzuch. Ktoś musi go
wyjąć, zrobię wszystko” Cicho powiedziałam: ,,Niee” Augustin wezwała swoich
lekarzy, Delsin położył mnie na noszach.
Pocałował mnie i powiedział: ,,Kocham Cię”. Zrobili mi narkozę. Kiedy się obudziłam
miałam dalej rane trochę mniej bolało. Na de mną stała Augustin: ,,Witamy, nie
bój się Delsinowi nic nie zrobiliśmy sam odszedł zobacz. Otworzyła okno i
zobaczyłam Delsina który biegnie w stronę domu. Naglę zobaczyłam że Augustin wbija mi nóż. Ból był okropny zaczęłam bardzo
i to bardzo głośno krzyczeć. Ukratkinem
zobaczyłam że…
niedziela, 31 sierpnia 2014
Rozdział 12
Zrozumiałam że przeze mnie oni
wszyscy mają kłopoty. Kiedy zobaczyłam że Kamil odszedł, wstałam i zaczęłam
biec. Wszystko mnie bolało pewnie przy przemianie coś musiało pójść nie tak.
Nagle zakręciło mi się w głowie upadłam, chyba zemdlałam. Nagle poczułam że
ktoś głaszcze mnie po głowie i przytula. Ciężko mi było otworzyć oczy ale
musiałam zobaczyć kto to. Zobaczyłam Delsina, z wielką raną od czoła do szyi.
Byłam na jego rękach, pocałował mnie. Powiedziałam: ,,Muszę porozmawiać z
rodzicami i Augustin’. Delsin odpowiedział: ,,Na pewno masz na to siły?”. Z
kłamałam: ,,Mam”. Byłam dalej na jego rękach by taki ciepły mogła bym się do
niego przytulać całe życie. Kiedy
dotarliśmy do Sali gdzie byliśmy uwięzieni, podbiegł do mnie tata. Zapytał się:
,,Co ci się stało?” Odpowiedziałam: ,,Muszę wam coś powiedzieć” Delsin zdjął
mnie z rąk ale jeszcze w razie czego mnie trzymał
i bardzo dobrze. Tata wrócił
do mamy i objął ją. Powiedziałam: ,,Wrócę z wami do domu, wszystko będzie tak
jak dawniej. Pod warunkiem że nie zrobicie nic Delsinowi, Mikejli i Kamilowi”.
Odwróciłam się do Delsina o on do mnie powiedział: ,,Nie tak nie może być,
jesteś moim życiem” Odpowiedziałam: ,,Ty też jesteś moim życiem dlatego nie
pozwolę żebyście cierpieli przeze mnie” Pocałowałam go, i mocno przytuliłam.
Znowu zemdlałam ale tym razem tylko na minutę. Widziałam jak podchodzi do mnie
tata, przytuliłam Delsina pocałowałam go. Wtym momencie tata wzioł mnie na
ręce. Trzymałam za ręke Delsina, ale już go puściłam. Naglę zobaczyłam że tata
daję jakiś znak Augustin, szybko się odwróciłam i zobaczyłam że Delsina znowu
zamknęli w komorze do wysiana mocy. Zaczęłam krzyczeć:
,,NIeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee” Usłyszałam że Delsin krzyczy do mnie: ,,Kocham Cię”.
Dalej nic nie pamiętam, obudziłam się w moim byłym pokoju przywiązana do łóżka.
Nagle do pokoju weszła mama. Powiedziała: ,,Co się z tobą stało?’’ Odpowiedziałam:
,,Chcieliście śmierci Delsina” Odpowiedziała: ,,My chcemy twojego dobra”
Rozwiązała mnie, naglę usłyszałam dzwonek do drzwi tata otworzył i zwołał mamę.
Usiadłam na łóżku i zaczełam płakać, nagle do mojego pokoju weszła mama
powiedziała: ,,Ktoś do Ciebie” Zobaczyłam Mikejle, usiadła obok mnie i mnie
przytuliła. Trzymała w reku jakiś zbiornik. Powiedziała: ,,Delsin jest w złym
stanie, wysali mu moc. Dzisiaj go zabiją, w tym zbiorniku mam moc dymu i moc
neonu.” Odpowiedziałam musimy go uratować. Włożyłam jakieś potargane ciuch i
rozbiłam okno razem z Mikeją wbiegłyśmy do lasu. Kazała mi włożyć ręke do
zbiornika. Znowu miałam moc neonu, mój cel uratować Delsina i zabić Augustin.
Pobiegłam do wieży widziałam przywiązanego Delsina i Doz które zbierało się do
strzelania. Kiedy zobaczyłam że jeden strzela w stronę Delsina wbiegłam przed
pocisk z Betonu, zobaczyłam Mikejle która wszystkich zabiła, rozwiązała
Delsina. On zdjął czapkę i usikał ranę. Pocisk rozprzestrzeniał się po moim
ciele bardzo bolało. Wbiegł Kamil, Delsin zaczołdo niego krzyczeć. Podbiegł
Kamil i powiedział…
Subskrybuj:
Posty (Atom)